Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Muffinki w Atenach… poniedziałek, 25 czerwca 2012

    
      Wioska, gdzie przyszło nam teraz mieszkać, jest miejscem gdzie diabeł mówi nie tylko dobranoc. Mam wrażenie, że codziennie mówi również: dzień dobry, dobry wieczór, do widzenia, cześć i jak się masz? Mieszkanie w takim małym, dość brzydkim miejscu ma jednak jak na razie przynajmniej jeden  plus: można z niego wyjeżdżać J
     Przynajmniej raz w miesiącu staramy się być w Atenach, żeby porządnie się rozerwać. Dopiero teraz dostrzegam uroki mieszkania w dużym mieście, do którego nie ukrywam – tęsknie. Jednak jeszcze nigdy wcześniej tak bardzo nie doceniałam możliwość pójścia na prawdziwe zakupy, do kina, muzeum czy na kawę. Plus możliwości obserwowania tylu ludzi!
    Podczas ostatniego wypadu zaplanowaliśmy wizytę w ateńskiej muffiniarni. Takie miejsca ostatnio są bardzo modne i znajdują się w każdym większym, szanującym się mieście. W kawiarence Cake, której sieć jest rozsiana po całych Atenach,  można dostać nie tylko muffinki, choć te są tu specjalnością i motywem przewodnim. To miejsce z Grecją w żaden sposób się nie kojarzy, bo po pierwsze muffiny nie są tutejszą specjalnością, a po drugie w Grecji bardzo rzadko można znaleźć kawiarnię, gdzie prócz napicia się kawy jest do zjedzenia coś słodkiego. Taki pakiet dwa w jednym to dla Greków coś unikatowego.
    Kiedy tylko przeszliśmy przez próg kawiarenki, poczuliśmy że to jest dokładnie to, czego szukaliśmy. Powiało zachodem! Zdaje się, że czasem nawet i ja muszę trochę od Grecji odpocząć J  Wszystko smakowało znakomicie. Wystrój – jak z muffinkowej bajki. Naprawdę, nie mogliśmy stamtąd wyjść. Miejsca, w które ludzie wkładają kawał swojego serca, czuje  się od pierwszej minuty. Tego nie da się oszukać. Do Cake na pewno  wstąpimy przy następnej wizycie!

4 myśli nt. „Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Muffinki w Atenach… poniedziałek, 25 czerwca 2012

  1. Heyka Dorotko… wiem o czym piszesz ja czasem tak tęsknie za cywilizacją że aż boli 😉 Odezwę się mailowo pzdr z Zante

    • Oj tak, ale wtedy dopiero kawę na mieście się docenia! Odpiszę za niedługo – niestety nie mam jeszcze stałego netu. Tak myślałam – w Was szczyt sezonu:)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.